**************************************
Jutro wyjeżdżamy na Ukrainę. Torba już czekała spakowana. Siedziałam przed komputerem i pisałam z Iwanem znów.
Iwan: To o której będziecie jutro?
Ja: Nie wiem wyjeżdżamy o 8:20, a ile się tam jedzie to nie wiem.
I: No tak 2 i pół godziny.
J: Aha no to tak o 11 coś takiego.
I: Okej to jak będziecie to napisz :)
J: Jasne ;P Okej to ja idę spać bo już późno, a jak mam wstać o 6:30 to lepiej już pójdę.
I: Jasne idź, dobranoc ;*
J: Dobranoc ;*
Wyłączyłam laptopa i położyłam się spać. Nie mogłam zasnąć wzięłam telefon do ręki i zalogowałam się na Twittera na prywatnym ktoś do mnie napisał Ewa.
Ewa: Cało godzinne rozmowy no ładnie :D
Ja: Idź już ode mnie kurde!
E: Ja wiem co mówię zobaczysz będziecie jeszcze razem.
J: Tak 500 km od siebie -.- Pomyśl.
E: Oj tam. A chciałabyś?
J: Nie.
Kurde chyba za szybko jej odpisałam.
E: Nie wierze Ci, ja cię znam od urodzenia mnie nie oszukasz podoba ci się!
J: Spadaj nie prawda!
E: Prawda kurde przyznaj się!
J: No może troszeczkę.
E: Wiedziałam! Powiedz mu to!
J: Nie! Masz mu nic nie mówić słyszysz?!
E: Yhym... :D
J: Ewa jak mu powiesz to nie ręczę za siebie!
E: Kurde no, ale ja nie wytrzymam!
J: Jak mu powiesz to cię zabiję masz mu nic nie mówić.
E: Dobra nie powiem obiecuję.
J: Na co?
E: Na Zayn'a Malik'a!
J: O kurde! Jak coś mu powiesz to Zayn kaput!
E: Wiem dlatego nie powiem.
J: No. Jednokierunkowych ;*
E: Jednokierunkowych ;*
Weszłam jeszcze w interakcje Iwan dodał jakieś zdjęcie i mnie oznaczył ciekawe jaki.... kurde moje zdjęcie jeszcze bez niego! I podpis:
"Ta dziewczyna jutro przyjeżdża do mnie! :)"
Boże co za debil! Zamorduje go! Było parę komentarzy typu "Niezła laska", "Twoja?", "Skąd jest muszę ją poznać" jakie komentarze kurde przecież ja jestem brzydka! Odpisał im:
"Wiem że niezła, nie jesteśmy parą, z polski, ale dokładnie nie powiem ;P".
Musiałam mu odpisać.
Ja: Ej moje zdjęcie! Usuń to brzydka jestem! Bo nie przyjadę!
Iwan: To jest szantaż! Nie usunę! Jesteś piękna! Bo wstawię więcej. ;P
J: Nie pozwalam ci! Zablokuję cię! Nie przyjeżdżam jutro foch!
Znów ktoś napisał, ale nie Iwan.
"Mała ładna jesteś przestań! Wstawiaj więcej zdjęć jest na czym oko zawiesić :D"
Zboczeńce. Kurde nie pozwolę swoich zdjęć do neta wstawiać! Dodał kolejne tym razem byliśmy razem na tym zdjęciu.
J: Iwan błagam przestań wstawiać moje zdjęcia. Proszę ładnie :D
I: Hmmm... no nie wiem, a nie miałaś przypadkiem spać? ;P
J: Tak miałam, ale jak widzę moje zdjęcia gdzieś to muszę zareagować.
I: Przecież to nic takiego świetnie się z tobą bawiłem, a zdjęcia to pamiątki :)
J: Nie odpuścisz?
I: Nie.
J: A dobra mam to gdzieś chcesz to wstawiaj.
I: No :)
J: Okej ja idę spać.
I: Bez emotki? :( Smutno mi :'( Dobranoc :(
J: Oj nie płacz Dobranoc ;) może być?
I: Może być, ale wolałbym to ;* no ale może być :)
J: Dobranoc Iwan ;*
I: Dobranoc Lena ;*
Odłożyłam telefon i zasnęłam. Spałam spokojnie do czasu usłyszałam głośny dźwięk sms-a przestraszyłam się strasznie popatrzyłam na ekran telefonu. Wiadomość od Iwana kurde nawet o 4 rano!
I: Śpisz?
J: Już nie. Dlaczego piszesz? Kurcze spać mi się chce.
I: Przepraszam, ale nie mogę zasnąć i nudzi mi się :)
J: Wiesz, że dużo kasy ci ciągnie?
I: Mam pakiet. A bo tobie też dużo ciągnie.
J: Też mam pakiet.
O nie po co ja to napisałam on mi nie da żyć.
I: To dobrze to może popiszemy chwilę?
J: Iwan spać mi się chce. Jak ci się nudzi to posprzątaj pokój bo mam zamiar go odwiedzić. :D
I: Aż tak mi się nie nudzi ;P Dobra śpij nie przeszkadzam ;*
J: Dziękuję ;*
Odłożyłam telefon i próbowałam zasnąć. Nie zasnęłam w ciągu 15 minut wzięłam do ręki telefon.
J: Nie umiem zasnąć :/
I: Ja też :)
J: Gdybyś mnie nie obudził spałabym.
I: Nie ma za co ;*
J: To nie jest śmieszne jutro będę jak zombi.
I: Nie ty jedna ;P Co robisz?
J: Głupie pytanie. Leże w łóżku pisze z tobą i myślę jakim jesteś idiotą ;P
I: Hahaha myślę o tym samym ;P
J: Jakim jesteś idiotą?
I: Tak.
J: Dlaczego?
I: Nie ważne.
J: No mów :)
I: Sprawy osobiste :)
J: No mów ;)
I: A bo jest taka jedna dziewczyna i podoba mi się, ale jej tego nie powiedziałem :/
Ma kogoś na oku. Trochę boli bo naprawdę mi się podoba.
J: Jeszcze nic straconego powiedz jej co czujesz :)
I: Ale wiem, że ona nic do mnie nie czuje :(
J: Ale nie powiedziałeś jej co naprawdę do niej czujesz tak twarzą w twarz :)
I: Ale boje się, że mnie wyśmieje...
J: To znaczy, że nie ma serca. Powiedz jej co czujesz jeśli nic do ciebie nie czuje powie ci to po prostu a nie od razu cię wyśmieje. Będzie dobrze :)
I: Dzięki za pocieszenie skorzystam :)
J: Ciesze się, że mogłam pomóc.
I: Wiesz co może jednak spróbujemy zasnąć?
J: Tak to jest dobry pomysł to dobranoc :)
I: Dobranoc ;*
Odłożyłam telefon i zasnęłam. Sen nie trwał długo obudził mnie dźwięk budzika wyłączyłam go chciała mi się spać i to bardzo zjechałam z łóżka i siedziałam obok niego. Wstałam poszłam do toalety przebrałam się i byłam gotowa. Poszłam na śniadanie. Zostało mi 5 minut zabrałam torbę z pokoju nie była duża tylko parę ubrań no w końcu tylko na tydzień jadę. Wyszłam przed domu i podeszłam pod dom Ewy zaraz zjawiła się.
-To co jedziemy? - zapytała.
-No jasne.
Ruszyłyśmy na stację nie miałyśmy daleko.
-Widziałam zdjęcia.
-No i?
-I komentarze.
-No i? - zapytałam ponownie.
-Zakochał się w tobie!
-Hahaha dobry żart.
-Ej serio mówię.
-No to cię zasmucę bo właśnie, że nie.
-Skąd wiesz?
-Bo pisaliśmy i się dowiedziałam, że ma kogoś na oku i chce jej powiedzieć co do niej czuję.
-U kiepsko.
-Niby czemu?
-Bo jesteś przybita.
-Nie przybita tylko niewyspana napisał dm mnie o 4 rano!
-On coś kręci jak pisze do ciebie o 4 rano i mu się nie podobasz nie gra mi tu coś. Jak ona ma na imię?
-Nie wiem nie powiedział mi.
-A no to wszystko jasne ile już takich filmów oglądałyśmy? Chłopak mówi, że podoba mu się jakaś dziewczyna, a później wychodzi, że to ona mówię ci zabujał się w tobie.
-Przestań to nie prawda.
Kupiłyśmy bilety i wsiadłyśmy do pociągu.
-Właśnie, że prawda zobaczysz ja zawsze mam rację.
-Nie będziesz nas swatała pamiętaj, że ja też się mogę w to pobawić i zeswatać cię z jego kolegą.
-Hahaha nawet go nie znam może jak będzie ładny to ci pozwolę.
Przewróciłam tylko oczami. Jechałyśmy w ciszy, a ja w pewnej chwili zasnęłam. Obudziłam się jak byliśmy na miejscu. Wzięłyśmy swoje rzeczy i wyszłyśmy.
-O kurde zapomniałam napisać do Iwana.
-Ja to zrobiłam jak spałaś.
-Dziękuję ci.
-Nie ma za co. Od czegoś się ma przyjaciółkę.
-Cześć dziewczyny. - usłyszałam głos Iwana.
-Cześć! - podbiegłam do niego i go przytuliłam.
-To jest mój kolega Seman (po Polski Szymon).
-Cześć. - przywitał się.
-Cześć jestem Lena, a to moja przyjaciółka Ewa.
-Cześć. - Ewa też się przywitała.
-To co może zaprowadzimy was do hotelu, a później się przejdziemy? - zaproponował Seman.
-Jasne. - zgodziłyśmy się.
-Daj wezmę. - chwycił moją torbę która była dość ciężka.
-Nie trzeba poradzę sobie.
-Dziewczyny nie mogą się przemęczać. To jest lekkie dla mnie.
-No dobra. A powiedziałeś tej dziewczynie co do niej czujesz?
-Jeszcze nie jakoś nie było okazji.
-Aha.
Doszliśmy pod hotel. Odebrałyśmy kluczyli i poszliśmy do naszego pokoju. Zaniosłyśmy torby do swoich sypialni. Odświeżyłam się trochę i wróciłam do chłopaków. Ewy jeszcze nie było. Powiedziała, że jak będzie ładny to mogę ją zeswatać. Co jak co ale jest ładny. Niebieskie oczy, brunet, wysoki, dobrze zbudowany kurde ładny jest.
-Już jestem możemy iść.
Wyszliśmy z pokoju. Chodziliśmy po całym mieście nawet nie zauważyłam kiedy Ewa i Seman zniknęli nam z oczu. Usłyszałam muzykę i to nie 1D, ale basy i to dużo zaciągnęłam tam Iwana. Zebrało się dużo osób ja wyciągnęłam telefon, ale upadł mi wyszłam i go wzięłam. Ten chłopak zaczął coś mówić, a ja go nie rozumiałam.
-Iwan ratuj.
Coś tam zaczął bełkotać kurde WTF co to marsjański jest?
-Jasne mogę po angielsku. - odezwał się chłopak. -To co mała tańczysz? Może się ze mną zmierzysz?
-Tańczę, ale nie tak.
-Może powiesz mi, że balet.
-Nie. Nie mam zamiaru z tobą rozmawiać. - chciałam odejść, ale usłyszałem jego głos.
-Wyzywam cię! - krzyknął. Kurde no nie. Odwróciłam się do niego przodem nie zamierzałam grać przestraszonej wręcz przeciwnie pewną siebie.
-Serio chcesz tego bo wiesz nie chce żebyś się popłakał. Wiesz przegrana boli.
-Pokarz mała na co cię stać.
-Ale nie sama.
-Wybieraj.
-Jego. - pokazałam na Iwana.
-Co? Ja tańczyć nie umiem.
-Wystarczy, że będziesz.
-Kolegę też mamy oceniać?
-Tak.
-Jesteś tego pewna ja nie umiem tańczyć.
-Ty masz tylko ładnie wyglądać i mi pomagać.
-No dobra.
-Zaczynaj.
Zaczął tańczyć breka kurde nie mam szans nawet połowy tych kroków nie umiem.
-Twoja kolej mała.
-Nie mów do mnie mała bo mała to jest twoja pała.
-Uuuu ostra jesteś. Niezłą masz laskę.
-Zazdrościsz mu? - zapytałam.
-No muszę przyznać, że tak.
-No masz pecha zajęta jestem. Co nie kotek? - podeszłam do Iwana i pocałował go w policzek i szepnęłam do ucha. - Powiedz, że jesteśmy razem.
-No gościu masz pecha ona jest moja.
-Jak ci się znudzi to daj znać.
-Możesz tylko pomarzyć.
-Dość tych pogaduszek o mnie włączaj tą muzykę.
Włączył jakiś szybki bit. Trzeba było z siebie dać jak najwięcej pożałuje tego, że nie jestem rozciągnięta no ale trudno. Coś wygrzebałam z mojej pamięci i zatańczyłam może nie było to super, ale może nie było złe.
-No muszę przyznać, że dobra jesteś.
-Się wie.
-Ty też nie zły jesteś.
-Jak się ma taką partnerkę to tak jest.
-Dobra przyznaję wygraliście.
-Wygraliśmy! Wygraliśmy! Wygraliśmy! - zaczęłam krzyczeć. Wskoczyłam mu na barana. Odeszliśmy kawałek i zeskoczyłam mu z pleców.
-Byłaś super.
-Ty też.
-No ładnie ładnie widzieliśmy wszystko! - Ewa dała nacisk na wszystko.
-Stary od kiedy ty umiesz tak tańczyć? - zapytał Seman.
-Od dzisiaj. Jak byś z nią tańczył to w sekundę byś się nauczył.
-To ja chce kiedyś spróbować.
-To może z Ewą? - zapytałam.
-Ewa ty też umiesz tak tańczyć? - zapytał patrząc na nią podekscytowany.
-Umiałam, już nie tańczę. - spuściła głowę.
-Dlaczego? - dopytywał.
-Miałam kontuzję kolana i nie mogę tańczyć.
-Tak mi przykro, no ale raz za czas możesz prawda?
-No tak w zasadzie to tak.
-To super.
-A takie małe pytanko czy ja i Seman o czymś nie wiemy? - zapytała unosząc brew.
-Tak jesteśmy razem i się kochamy. - powiedział Iwan i objął mnie ramieniem.
-A nie mówiłam! Wiedziałam to nie.
-On żartuje nie jesteśmy razem ochłoń. - zaczęłam się śmiać.
-Ej tak się nie robi kurde już myślałam, że jesteście razem.
-Coś ci to swatanie nie wychodzi.
-To dopiero pierwszy dzień jeszcze 6 zostało.
-No właśnie jeszcze 6. - Iwan wzrokiem pokazał na swojego przyjaciela. On nie wiedział o co chodzi.
-Iwan wymyślił sobie, że spiknie ciebie i Ewę. - wyjaśniłam mu.
-Aha no tak to w jego stylu.
-Stary będziesz dziękował.
-Nie uda ci się.
-A zakład?
-O co?
-Ej chwila co to ma być ja nie jestem jakąś rzeczą żeby się o mnie zakładać tak? - zaprotestowała Ewa.
-Właśnie kurde co my kurde niby gorsze od was jesteśmy? Ewa idziemy widocznie panowie nie wiedzą jak się zachować w towarzystwie dziewczyn.
-Masz rację.
Odwróciłyśmy się do nich tyłem i ruszyłyśmy przed siebie.
-Hej hej chwila dziewczyny to żart był. - Iwan zaczął się tłumaczyć.
-No właśnie przecież nie jesteśmy tacy płytcy żeby zakładać się o dziewczyny. Ewa przepraszam.
-Dobra wybaczamy wam. - odwróciłyśmy się. - Zmęczona jestem pójdziemy już do holetu.
-Pójdziemy z wami.
-I położymy spać. - zaśmiał się Seman.
-Chciałbyś.
-A owszem. - zaczął poruszać brwiami.
Boże co oni mają w tych głowach! Doszliśmy do hotelu poszliśmy do pokoju. Otworzyłam drzwi.
-To może wejdziecie na chwilę co? - zaproponowałam.
-Mi dwa razy nie trzeba mówić. - Seman wepchał się do pokoju.
-Chcecie coś do picia?
-A masz pepsi?
-Zaraz przyjdę.
Poszłam do kuchni, a ze mną Ewa.
-Przy nim było tak głupio pytać, ale co to kurde było?
-Taniec?
-Wiesz o co mi chodzi.
-O to co powiedziałam wiem, ale chciałam żeby było śmiesznie. No ale nie jesteśmy razem. Gdybyśmy byli powiedziałabym ci ale nie jesteśmy przysięgam.
-No dobra wierze ci.
-A tobie Seman się podoba?
-Ładny jest to trzeba przyznać, ale tam od razu podoba. - uśmiechnęła się.
-Lecisz na niego! - krzyknęłam.
-Ciszej bo usłyszy.
-Lecisz na niego i to jak.
-A ty skąd wiesz co?
-Bo ślepa nie jestem.
-No nawzajem ja też nie i widzę że ty lecisz na Iwana.
-Co? Nie prawda.
-Prawda, prawda.
-No może troszeczkę.
-Ha widzisz, a mi nie chciałaś dać się zeswatać.
-Ale on ma kogoś na oku więc nic z tego.
-Mogę pomóc.
-Nie ty już lepiej nic nie rób.
-Ja jestem dobrą przyjaciółką i ci pomogę.
-Nie proszę.
-O tak idziemy.
Chwyciła do ręki dwie szklanki i ja dwie i ruszyłyśmy do pokoju w którym oni byli. Weszliśmy Ewa popchnęła mnie w stronę Iwana żebym obok niego usiadła. Nie miałam innego wyjścia podałam mu szklankę i usiadłam obok niego.
-Mam pomysł zagrajmy w 5 pytań. - powiedziała Ewa. - Ja zaczynam do Semana.
-No okej.
-Tylko szczerze.
-Dobra.
-No to zaczynam. Twoje drugie imię?
-Nie mam.
-Ale masz fajnie. Dobra następne. Najbardziej żenująca rzecz jaką zrobiłeś?
-Zaśmiewałem dziewczynie piosenkę, a nie umiem śpiewać.
-Haha no pamiętam to, ale śmiesznie było. - wyrwał się Iwan.
-Jak dla kogo.
-Dobra następne. Masz rodzeństwo?
-Młodszą siostrę.
-Masz dziewczynę?
-Nie, jestem wolny i do wzięcia. - uśmiechnął się w stronę Ewy a ona się zarumieniła.
-Masz kogoś na oku?
-Tak mam. - uśmiechnął się jeszcze szerzej. - No to teraz ja do ciebie.
-Okej.
-Najbardziej bezsensowna sytuacja?
-Tłumaczyłam całej klasie, że mają nie mówić źle o 1D bo ich pozabijam wszystkich nauczyciel to usłyszał i do dyrektora, a dyrektor chciał mnie wysłać na leczenie.
-Haha serio? Dobra to nie jest to pytanie. Ulubione jedzenie?
-Warzywa na parze.
-Ulubione picie?
-Kawa.
-Masz chłopaka?
-Jeszcze nie, ale szukam.
-Podoba ci się ktoś?
-Tak.
-A kto?
-Pytania ci się skończyły. - pokazała mu język.
-Kurde, a tak chciałem się dowiedzieć.
-Za późno.
-To teraz ja i wybieram Lenę. - odezwał się Iwan.
-Do dobrze to co chcesz wiedzieć?
-Najlepiej wszystko no, ale tylko 5 pytań to drugie imię?
-Wiktoria.
-Ładne. Za co lubisz 1D?
-Za śpiew najbardziej maja niesamowite głosy i są ładni.
-Masz chłopaka?
-Nie.
-Podoba ci się ktoś?
-Tak.
-Kto to?
-Kolega.
-Ale chodzi mi o imię.
-Nie sprecyzowałeś.
-No trudno dobra twoja kolej.
-Okej to najbardziej głupia rzecz jaką zrobiłeś?
-Przebranie się za hot-dog'a w hallowen. - wybuchłam śmiechem.
-To jest śmieszne.
-Wiem.
-Okej. Masz dziewczynę?
-Nie.
-Podoba ci się ktoś?
-Mówiłem ci że tak.
-A no tak zapomniałam, a kto to?
-Koleżanka.
-A jak ma imię?
-A nie za dużo tych pytań?
-Nie to jest piąte odpowiadaj.
-Lena.
-Uuuuuuu... - Seman i Ewa zaczęli buczeć.
-No i co buczycie? To nie jest ona. Inna Lena. - spuściłam głowę na dół i zobaczyłam, że ma skrzyżowane palce. Uśmiechnęłam się pod nosem.Puścili film nie wiem jaki, ale horror, a ja panicznie boje się horrorów protestowałam, ale oni wygrali.
-Jak coś to możesz się przytulić. - zażartował Seman.
-Haha lecę już.
-Oj no nie przesadzaj wiem, że tego chcesz.
-Haha no chyba ty.
-A żebyś wiedziała. - rozłożył ręce i chciał mnie przytulić.
-Spadaj. - zatrzymałam go ręką.
-Dobra. - zrobił smutną minkę.
-Na mnie to nie działa.
Oglądaliśmy film Seman i Ewa cały czas rozmawiali.
-Jutro twoje urodziny. - usłyszałam jak Iwan szepcze mi do ucha.
-Pamiętałeś?
-Mam dobrą pamięć. - uśmiechnął się.
-Nawet bardzo dobrą.
Film się skończył.
-Seman idziemy bo dziewczyny na pewno są zmęczone.
-Jasne idziemy. Miłych snów panie.
-Nawzajem.
-Dobranoc. - Iwan puścił mi oczko.
-Dobranoc.
Wyszli.
-O Boże nie uwierzysz! - zaczęłam krzyczeć.
-Co?
-Jak mówił, że nie ją czyli mnie to popatrzyłam na jego ręce i miał skrzyżowane palce!
-O Boże serio?
-Tak.
-Podobasz mu się a on tobie no pasujecie do siebie kurde.
-Dobra nie nakręcaj się tak.
-Dobra ja padam idę spać pa.
-Pa.
Poszłam do siebie. Położyłam się i momentalnie zasnęłam. Wydawało się jakby sen trwał parę sekund i się obudziłam, a raczej ktoś mnie obudził.
-Wstawaj śpiąca królewno. - usłyszałam jak ktoś szepcze mi do ucha. Otworzyłam oczy a przede mną stał Iwan pochylony nade mną.
-Iwan co ty tu robisz? - zapytałam zdziwiona.
-Zobaczysz. Przebieraj się i chodź.
-Daj mi 10 minut.
Wyskoczyłam z łóżka chwyciłam ubrania i poszłam do łazienki. Przebrałam się pomalowałam i wyszłam Iwan siedział i czekał na mnie.
-Wszystkiego najlepszego Lena.
-Dziękuję. - przytuliłam go.
-Chodź. - pociągnął mnie za sobą. Wyszliśmy a przed nami stała Ewa i Seman zaczęli śpiewać sto lat w trzech i mieli tort. O Boże to są najfajniejsze urodziny!
-Sto lat Lena! - krzyknęli.
-Jajku dziękuję dziękuję! - przytuliłam ich po kolei.
-To jeszcze nie koniec bo będziesz miała nowego kolegę. - wprowadził metrowego miśka.
-Ale słodki! A teraz przyznać się kto wymyślł miśka?
-Iwan.
-Tak ja przyznaje się.
-Jest cudny. Dziękuję. Ale tortu sama nie zjem.
-Spokojnie my ci pomożemy.
-No mam nadzieję.
Podzieliliśmy tort i zajadaliśmy ze smakiem.
-Może się gdzieś przyjdziemy? - zaproponował Seman.
-Możemy gdzieś iść.
Wyszliśmy z hotelu i spacerowaliśmy po mieście. Nawet nie wiem kiedy zgubiliśmy Semana i Ewę. Nie przejmowałam się tym w końcu mogłam być z nim sama i w dodatku wiedziałam, że mu się podobam.
-Gdzie jest Seman i Ewa? - zapytał.
-Nie mam pojęcia chyba ich zgubiliśmy.
-Dadzą sobie radę.
-Masz rację.
Szliśmy dalej i nagle usłyszeliśmy głos.
-No tu jesteście zgubiliśmy was. - powiedziała Ewa.
-No już nas znaleźliście. A gdzie Seman? - zapytałam.
-Seman są tutaj! - krzyknęła. Zaraz przybiegł.
-Wpadłem na pomysł może pójdziemy na dyskotekę? - zaproponował.
-No w sumie czemu nie. Lena ma dzisiaj 17 lat niech się wyszaleje.
-Haha spoko mogę się wyszaleć w końcu 17 lat mam stara jestem.
-Ja mam 18 jestem jeszcze starszy.
-A ja 19.
-Ja też i co? Nie mów, że jesteś stara bo ja mam 19 i czuje się jeszcze starzej. - oburzył się Seman.
-Dobra. Ale ja się muszę przebrać.
-Ja też. - powiedziała Ewa.
-Wyglądacie super musicie się przebierać? - zapytał Iwan.
-Tak musimy.
-Dobra.
Poszliśmy do hotelu chłopaki usiedli na kanapie, a ja z Ewą poszłyśmy się przebrać.
-Macie 10 minut! - krzyknął Seman.
Poszukałam niebieskich trampek, białej bokserki i ciemno zielonej krótkiej kurteczki. Przebrałam się szybko. Pomalowałam oczy na kolor błękitny musnęłam rzęsy maskarą, nałożyłam błyszczyk i mogłam iść tylko włosy. Upięłam je w koka i zostawiłam dwa pasma po obu stronach podkręciłam je na lokówce i byłam gotowa. Weszłam do pokoju i Ewa w tej samej chwili.
-No to idziemy. - wstali z kanapy. - W 10 minut zrobiłyście się na bóstwa? - zapytał Seman.
Zaczerwieniłyśmy się.
-Seman nie widzisz, że je zawstydzasz? - szturchnął go Iwan.
-O to mi chodziło. - puścił nam oczko my na siebie popatrzyłyśmy i wybuchłyśmy śmiechem.
Wyszliśmy z hotelu. Po godzinie spokojnego spaceru dotarliśmy na miejsce była już 21 weszliśmy do środka. Było dużo ludzi od razu ruszyliśmy tańczyć. Tańczyliśmy do wszystkich rodzajów muzyki było super.
-Chodź ze mną! - krzyknęłam do Iwana i pociągnęłam do za sobą. - Musze się napić!
-Jasne co chcesz?
-Dzisiaj moje urodzinki to może jakiegoś drinka?
-No nie wiem nie jesteś pełnoletnia. - zaśmiał się.
-Nie sprzedadzą mi?
-Nie. No, a ja nie wiem czy mogę ci kupić.
-Ej mam 17 lat.
-A nie 18.
-Oj no dzisiaj moje urodzinki proszę.
-No dobra.
-Barman dwa drinki.
-Jasne. - odpowiedział.
Zapłacił za mnie i zaczęłam sączyć zimnego drinka.
-Dobry.
-Jak wypijesz całego to inaczej powiesz.
-Zobaczymy.
Dopiłam całego. Wstałam bo chciałam iść się przewietrzyć. Zakręciło mi się w głowie, a kolana miałam jak z waty prawie się przewróciłam, ale Iwan mnie złapał.
-I co mówiłem nie pij już.
-Nie mam zamiaru.
-To dobrze. Nawet bym ci nie pozwolił.
-Hahahah, ale śmieszne.
-Już dobrze?
-Tak tylko muszę się przewietrzyć gorąco tu.
-Jasne pójdę z tobą.
Wyszliśmy na zewnątrz było dość chłodno, ale to dobrze bo mi było mega gorąco. Usłyszałam śmiech Iwana popatrzyłam na niego.
-Z czego się śmiejesz?
-Masz takie słodkie rumieńce jak małe dziecko.
-No nie znów kurcze. Nienawidzę tego.
-Daj spokój to jest urocze.
-Nie dla mnie. Wracamy?
-Yhym... - energicznie poruszał głową.
Weszliśmy do środka i usiedliśmy za barem. Piłam swoją colę. Puścili wolną piosenkę.
-No panowie brać panie i do tańca. - powiedział DJ.
-Czy mogę cię prosić do tańca? - spytał całując mnie w rękę.
-Oczywiście.
Chwycił ją pewnie i pociągnął mnie w stronę parkietu. Położyła swoje ręce na jego ramionach, a on swoje na moich biodrach. Tańczyliśmy w rytm muzyki.
-Zamieniasz się w Liam'a? - spytałam.
-No on ma tyle fanek które chcą za niego wyjść więc warto spróbować.
-No tak.
Tańczyliśmy patrząc w swoje oczy. Jego bursztynowe tęczówki przeszywały nie na wylot. Delikatnie dotknął moje policzka. Odgarnął kosmyk włosów za ucho uśmiechnął się przybliżył twarz do mojej i czule pocałował. Usłyszałam chrząkanie odsunęłam się od Iwana, a przed nami stała Ewa i Seman. Ja spaliłam buraka jak zwykle.
-No no co ja tu widzę?
-Dobrze całuje? - zapytał Seman. WTF? Jakie pytanie.
-Najlepiej, w końcu Polka. - puścił mi oczko. Czułam, że jeszcze bardziej się czerwienię.
-To ja chcę spróbować.
-Po moim trupie ona jest moja! - wykrzyczał i objął mnie w pasie. Od kiedy ja jestem jego?
-Nie z nią. Z nią. - pokazał na Ewę o będzie się działo.
-Co? - zapytała otwierając szeroko oczy, ale nic więcej nie powiedziała bo Seman ją pocałował. To wyglądało super.
-No dobrze całują. - zaśmiał się i chwycił Ewę w pasie.
-To my wam nie będziemy przeszkadzać. - powiedziała Ewa ciągnąc za sobą Semana.
-Już jest moja. - powiedział Seman niesłyszalnie w naszą stronę.
My znów zaczęliśmy tańczyć.
-Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał.
-To ma sens? Bo ty mieszkasz tu, a ja w Polsce.
-A zapomniałem ci powiedzieć przeprowadzam się do Polski.
-Co? Jak to?
-Mam tam jakąś rodzinę o której dowiedziałem się rok temu i mamy się przeprowadzić do Oświęcimia żeby być bliżej tej rodziny.
-O jejku, ale super.
-To zgadzasz się?
-Tak oczywiście że tak! - wykrzyczałam i rzuciłam mu się na szyję.
-Czemu kłamałaś?
-Co? Kiedy?
-Jeszcze w Krakowie jak ta kobieta rozmawiała z tobą ja część zrozumiałem i rozmawiałyście o mnie.
-Rozumiałeś?
-Tak nie wszystko, ale część.
-Oj.
-O czym rozmawiałyście?
-Stwierdziła, że muszę się wyluzować jak chce żebyś się we mnie zakochał, a jak powiedziałam, że nie chce to powiedziała ty może nie ale on. No dziwna pani. A ty czemu kłamałeś?
-Kiedy?
-Widziałam skrzyżowane palce.
-Oj no jakoś tak.
-Yhym...
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Tak i tak właśnie skończyła się moja wakacyjna historia szalona prawda? No, ale teraz mam super chłopaka który mieszka niedaleko. A i co do Ewy razem z Semanem stwierdzili, że będą jedną z nielicznych par u których wygra miłość, a odległość się nie liczy. Cały czas do siebie piszą fb, tt, gg, skejp, sms-y, dzwonią do siebie cały czas i wydaje mi się, że przetrwają. A i jeszcze jedno nie uwierzycie, ale okazało się, że tą rodziną jest Ewa. To jest szalone, ale prawdziwe. To pa ;*
***********************************************
I jak się podoba wiem strasznie długi połowy rzeczy w nim miało nie być no ale wyszło inaczej ;P Komentujcie plis!
I już koniec tego ?? A takie fajne = / ♥♥ Zajebisteeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !!
OdpowiedzUsuńGenialny ! ;)
OdpowiedzUsuńchcę więcej! <3