Są wakacje i rodzice postanowili, że pozwiedzamy Kraków, no ale jesteśmy w Katowicach. Ja mieszkam w Oświęcimiu takie małe miasto pod Krakowem. Mam 17 lat i jestem fanką 1D, ale to nie o nich chce wam powiedzieć bo po części to ich sprawka, ale nic o nich. No więc posłuchajcie jaką miałam akcję w te wakacje.
Wlekłam się za rodzicami po Katowicach bo tata miał jakąś ważną sprawę. No więc szłam za nimi patrząc w baton. Było bardzo ciepło. Nagle ktoś do mnie dobił upadłam na ziemię i leżałam.
-O kurde przepraszam nie chciałem. - zaczął mówić po angielsku, chłopak no ale nie widziałam go bo stał pod słońce. Wyciągnął do mnie rękę chwyciłam ją i wstałam. - Nic ci się nie stało? - zapytał.
-Nie znaczy No. - do Brytyjczyka po Polsku mądra ja.
-Przepraszam cię bardzo, nie chciałem.
-Nic się nie stało spokojnie.
-Jestem Iwan.
-Lena miło mi.
Teraz go zobaczyłam przystojny brunet o bursztynowych oczach. Jakby znajomy się wydawał.
-Przepraszam, że zapytam, ale czy my się gdzieś nie spotkaliśmy przypadkiem?
-Nie, zapamiętał bym taką ładną dziewczynę. - czułam, że się zarumieniłam. Ale on wyglądał tak strasznie znajomo.
-O wiem skąd cię znam z twittera pisaliśmy razem nie wiem czy mnie pamiętasz. jestem Lena_love_1D.
-A tak pamiętam wiesz nie poznałem cię bo nie miałaś swojego zdjęcia.
-Tak wiem. A więc tak jak chciałeś przyjechałeś do Polski.
-Tak tylko wiesz tak się błąkam tutaj i nic nie mogę znaleźć.
-No w sumie w Katowicach nie ma dużo ciekawych rzeczy, ale w Krakowie tak.
-Tak wiem właśnie mam zamiar jechać do Krakowa.
-O super tez tam jadę.
-Serio?
-Tak. To może pojedziesz z nami?
-Nie lepiej nie nie będę się narzucał.
-Nie serio jedź z nami będzie fajnie.
-No okej mogę jechać.
Podeszliśmy do moich rodziców.
-Mamo tato to jest Iwan mój kolega poprosiłam go żeby jechał razem z nami do Krakowa. Zgadzacie się?
-Tak jasne.
-Miło cię poznać Iwan. - ojciec wyciągnął do niego rękę no ale mój tatuś nie umnie mówić po angilesku jeden plus. Iwan uścisną jego rękę.
-Tato on cię nie rozumie.
-Jak to?
-Jest Ukraińcem.
-Lena.
-Tato.
-Wiesz co ja o tym sądzę.
-Tak wiem, że Ukraińcy to nasienie rosyjskie i że są tacy sami.
-Właśnie.
-No, ale to jest mój kolega przecież musisz kiedyś zrozumieć, że nie wszyscy ludzie są tacy.
-Lena.
-Tato daj spokój jak nie to jade z nim pociągiem.
-Nie.
-No to mu pozwól.
-Nie.
-No to narazie spotkamy się w Krakowie.
-Prosze bardzo wielka pani się znalazła.
-A żebyś wiedział zmień nastawienie do ludzi! - krzyknęłam i pociągnęłam Iwana za rękę.
-Gdzie idziemy?
-Na pociąg pojedziemy razem.
-Twój tata się nie zgodził? - zapytał.
-Wiesz to głupie bo mój ojciec uważa, że Białorusini i Ukraińcy to nasienie rosyjskie bo kiedyś te tereny były pod władzą Rosjan a Rosja toczyła z Polską wojnę i zginęło wielu ludzi i mama mojego taty mu o tym mówiła jak wtedy było i mój tata nie toleruje was.
-Aha rozumiem Rosyjskie nasienie.
-Nie czekaj ja tak nie myślę chociaż on wiele razy namawiał mnie do tego, ale ja nie chce nie mam zamiaru myśleć tak o ludziach których nie znam. Ciebie znam i ty jesteś fajny.
-Dzięki.
-Nie ma za co.
Wsiedliśmy do pociągu i ruszył.
-Pokłóciłaś się z ojcem bo to tak wygladało bo krzyczałaś na niego.
-Tak no trochę bo ma zmienić swoje nastawienie do ludzi, a nie oceniać kogoś jak się go nie zna.
-Przykro mi bo to przeze mnie.
-Nie to nie przez ciebie sam się o to prosił jak zmieni nastawianie do ludzi to wtedy pogadamy.
Jechaliśmy rozmawiając. Fajnie było porozmawiać z kimś kto naprawdę cię rozumie no to była druga osoba bo jeszcze moja przyjaciółka Ewa. Nagle pociąg się zatrzymał kolejny raz, miałam tego dość bo za każdym razem wylatywałam do przodu i prawie wpadałam na Iwana. Tym razem nie wyhamowałam i wpadłam na niego.
-Przepraszam.
-Spoko zdarza się. - uśmiechnął się szeroko pokazując białe ząbki.
Po godzinie dojechaliśmy do Krakowa. Wysiedliśmy z pociągu i poszliśmy na krakowski rynek.
-To co chcesz pierwsze robić?
-Nie wiem, a co to jest to wielkie?
-Kościół Mariacki.
-Ale fajne. Chce zdjęcie.
-Spoko to daj aparat.
-Ale ty też.
-Nie ty tu jesteś pierwszy raz a poza tym nie jestem fotogeniczna.
-No chodź proszę.
-No dobra.
Przechodziła obok nas pani około 60 lat miała Iwan zatrzymał ją.
-Przepraszam może nam pani zrobić zdjęcie? - zapytał po Angielsku kobieta nie wiedziała co się dzieje.
-Zrobi nam pani zdjęcie? - zapytałam po Polsku.
-Oczywiście.
-Iwan nie wszyscy znają tu angielski.
-Wiem sory.
Stanęliśmy obok siebie a kobieta się na nas popatrzyła.
-Bliżej. - powiedziała. Ja ją zrozumiałam, ale nie miałam zamiaru. Podeszła do nas chwyciła za moje ramię i jego i przybliżyła nas do siebie. Odeszła. Poczułam jak Iwan obejmuje mnie ręką położył na moim ramieniu też objęłam go w pasie. Kobieta zrobiła nam zdjęcie i podeszła do nas. - On mnie nie rozumie tak? - zapytała.
-Tak.
-No to dziecko powiem ci coś jak chcesz żeby się w tobie zakochał lepiej się rozluźnij bo jesteś strasznie spięta. Nie znam się na tych waszych gierkach ale wiem z doświadczenia, że trzeba być sobą bo inaczej nici z tego.
-Ale ja nie chce z nim być.
-Ty może nie, ale on.
-Nie znamy się dobrze.
-Dziecko jest coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia.
-Dobrze. - uległam jej.
-No rozluźnij się będzie wam się lepiej rozmawiało.
-Dobrze dziękuję.
-Proszę.
Oddała mu aparat i odeszła.
-O czym rozmawiałyście?
-A chciała się dowiedzieć jak można dojść do zamku.
-Aha.
Ufff udało się.
-Jest tu jeszcze coś ciekawego?
-Dożo rzeczy na przykład sukiennice.
-Su... co?
-Chodź.
Pociągnęłam go za sobą. Weszliśmy do środka. Pokazałam mu w sumie nie było czego no ale. Zobaczyłam że przy końcu jest mały sklepik weszłam do niego obejrzałam kilka rzeczy i jedna bransoletka wpadła mi w oko było śliczna, ale już mam tego za dużo. Zaczęłam oglądać inne a później wyszła Iwan przyszedł zaraz po mnie.
-Wyciągnij dłoń.
-Po co?
-No nie bój się.
-No dobra.
Ta baba miała rację jestem strasznie spięta rozluźniłam się.
-Zamknij oczy.
-Ale po co?
-Zobaczysz.
-Chyba nie chcesz mnie pocałować.
-Co? Nie.
-No dobra.
Zamknęłam oczy nic nie widziałam kompletnie. Zaraz poczułam coś chłodnego na ręce.
-Już możesz otworzyć. - powiedział. Ja otworzyłam oczy i zobaczyłam tą bransoletkę. rzuciłam mu się na szyję i miałam to gdzieś, że znamy się parę godzin.
-Dziękuję.
-Widziałem, że ją oglądałaś.
-Dziękuję, ale mam już tego tak dużo, że tata to mnie chyba zamorduję.
-Jedna bransoletka.
-I 100 innych.
-A no to może być źle. Ale taka ładna bransoletka pasuje do takiej ładnej dziewczyny. - uśmiechnął się.
-Czy ty ze mną flirtujesz?
-A jak myślisz?
-Ja to wiem, że tak.
-No to jak wiesz to po co się pytasz?
-Żeby mieć pewność.
-No to już masz.
-Co teraz chcesz robić?
-Słyszałem o czymś takim jak bigos i chce tego spróbować.
-Okej jak chcesz.
Poszliśmy do jakiejś knajpki on zamówił sobie bigos (ble) a ja spagetti. Najpierw kelnerka przyniosła mi. Podkradł mi jedną nitkę makaronu.
-Ej to moje, a ja w sprawach jedzenia jestem jak Niall Horan nie daje nikomu jedzenia więc uważaj bo może to dla ciebie skończyć się źle.
-Uuuu już się boję takiej drobnej dziewczyny jak ty.
-Oj uważaj bo moge być bardzo nieprzyjemna.
-Ty taka mała dziewczynka?
-Nie wytykaj mi wzrostu!
-Nie o to mi chodziło. - zmieszał się.
-Wiem, ale to dopiero początek.
Zaraz przynieśli jemu a ja patrzyłam na jego reakcje włożył do ust i zaczął przeżuwać zaraz wypluł w serwetkę.
-Fuj jak wy możecie to jeść? To tak zawsze smakuje?
-Czekaj może jakieś inne zrobili mogę spróbować?
-Jasne.
Wzięłam do ust kawałek i przypomniał mi się ten obrzydliwy smak.
-Tak właśnie tak, też nie rozumiem jak inni mogą to jeść.
-Nie lubisz tego?
-Nie, zawsze mama wciska mi to na siłę.
-To jest ohydne.
-Wiem.
Znów podkradł mi nitkę makaronu zrobiłam groźną minę.
-Dobra zamówię sobie swój.
Jak powiedział tak zrobił. Zjedliśmy on zapłacił bo stwierdził, że dziewczyny nie mogą płacić. Dochodziła 17 w sumie nie było już co zwiedzać bo za późno. Spacerowaliśmy po Krakowie zobaczyliśmy człowieka który grał i śpiewał Little Things. Zebrało się więcej ludzi. Zaczęłam sobie śpiewać pod nosem, ale to zobaczył.
-Młoda umiesz śpiewać? - zapytał.
-Nie wiem.
-Śpiewaj razem ze mną znasz słowa Little Things?
-Znam
-No to śpiewaj.
Zrobiłam tak jak mi kazał z sumie nie wiem czy umiem śpiewać znaczy niektórzy mówią mi że umiem, ale ja tam nie wiem. No najwyraźniej umiem bo wszyscy zaczęli klaskać. Fajnie tak jak wszyscy klaskają. Odeszłam z centrum zainteresowania.
-Jezu jak ty śpiewasz.
-Wiem, że nie za fajnie.
-Żartujesz to było genialne!
-Bez przesady.
-Naprawdę.
-Ta jasne.
-Uwierz mi wiem co mówię.
-No dobra.
-Która godzina? - zapytał.
-18.
-O kurde nie dobrze muszę wracać na Ukrainę.
-Już dzisiaj?
-Jestem tutaj 4 dni.
-Aha rozumiem to może zaprowadzę cię na pociąg?
-Z chęcią.
Doszliśmy na stację.
-Przyjedziesz kiedyś na Ukrainę? - zapytał patrząc mi w oczy.
-Nie wiem. Chciałabym, ale raczej nie, zobaczę, jeśli przyjadę na pewno dam ci znać.
-Super. A dasz mi swój numer?
-Jasne, ale ty mi musisz dać swój.
-Z chęcią.
Wymieniliśmy się numerami.
-No to mam nadzieję, że do zobaczenia.
-Pa. - pocałowałam go w policzek.
Wszedł do pociągu. Ruszył puścił mi oczko i zniknął z pola widzenia. Wyszukałam pociąg jadący do Oświęcimia i wsiadłam do niego. Po godzinie byłam na miejscu w domu. Weszłam do środka rodzice siedzieli przed telewizorem.
-I jak było? - zapytał ojciec.
-Dobrze. Świetnie się bawiłam i mam nadzieję, że kiedyś się z nim spotkam.
-Chyba w snach.
-O co ci znów chodzi?
-O nic.
-Tato czy ci to się podoba czy nie pojadę na Ukrainę czas się usamodzielnić mam 17 lat a nie mogę nigdzie sama jechać mam tego dość chcę trochę odpocząć.
-Nie pojedziesz.
-Pojadę przestań traktować mnie jak dziecko nie mam 5 lat!
-Ale masz 17 i ja wiem co wam w głowach siedzi.
-Kurde tato przecież nie jestem głupia proszę cię pozwól mi robić to na co mam ochotę cały czas mnie pilnujecie, ale ja mam dość muszę się usamodzielnić.
-Lena, ale my chcemy twojego dobra.
-To pozwólcie mi jechać wtedy będę szczęśliwa.
-Kochanie, ale jak ci się coś stanie? - zapytała mama.
-Mamo nic mi się nie stanie nie jestem dzieckiem rozumiesz, muszę sama podejmować decyzje, a wy nie możecie mieć na to wpływu zrozumcie mnie proszę.
-Dobrze kochanie jeśli bardzo chcesz i będziesz na siebie uważać możesz jechać na Ukrainę tylko bardzo cię proszę przemyśl to.
-Tato myślałam nad tym i naprawdę chcę tam jechać sam powiedziałeś, że go już nigdy nie zobaczę to dajcie mi chociaż parę dni są wakacje przyjadę za niedługo przecież najwyżej tydzień i tak więcej to by mi się znudziło.
-Dobrze kochanie możesz jechać, ale tylko na tydzień i będziemy dzwonić dobrze?
-Jasne mamo.
Wybiegłam w podskokach z domu i pobiegłam do domu mojej przyjaciółki Ewy. Zapukałam i nie mogłam się doczekać kiedy otworzy więc weszłam i pobiegłam do jej pokoju leżała na łóżku ze słuchawkami w uszach. Wyciągnęłam jej słuchawki.
-Już jestem i mam wiadomość i nie ma odmowy rozumiesz.? Zgadnij kogo dzisiaj spotkałam jak zgadniesz to jedziemy na 1D.
-Kurde daj chwile. Niall'a? Dobra głupie bo wiem ze są w Londynie. Nie wiem gadaj kogo!
-Pamiętasz tego chłopaka z Twittera??
-No jasne jak on miał Iwan czy jakoś tak nie?
-No Iwan spotkałam go dzisiaj i byliśmy w Krakowie kurde on jest taki fajny.
-Uuuuuu.....
-Co uuuuuu?
-Zakochałaś się!
-Człowieku kocham tylko jedną osobę Niall'a Horan'a.
-Ta dobra no i co mówiłaś, że nie ma odmowy.
-Jedziemy na Ukrainę!
-Co?!
-No jedziemy zaprosił mnie, a ja chce jechać z tobą w końcu spędzimy wakacje razem.
-No dobra, ale na Ukrainę?
-No zaprosił mnie proszę nie chce sama jechać.
-No dobra nie mam zamiaru śledzić każdego waszego ruchu z Twitterem.
-No to jedziemy.
-A kiedy?
-Tak za trzy dni co ty na to?
-No spoko może być.
-Dobra ja spadam.
-Pa.
Pobiegłam do siebie wzięłam szybko prysznic i siadłam przed laptopem. Dopiero 21 wczas. Przeglądałam Twittera i weszłam na interakcje. To co zobaczyłam mnie przeraziło! Iwan dodał na yt i tt mój filmik jak śpiewam zamorduję go.
Iwan: Ta dziewczyna nie wie, że umie śpiewać miałem ochotę na nią tak nakrzyczeć przecież ona śpiewa niesamowicie zgadacie się ze mną?
Ja: Iwan! Po co dodałeś ten filmik nie pozwoliłam ci!
I: No, ale musiałem wiedziałem, że się nie zgodzisz, ale musiałem.
J: Zobaczymy za trzy dni policzymy się. ;P
I: Jak to za trzy dni przyjeżdżasz na Ukrainę?
J: Mam taki zamiar tylko z przyjaciółką.
I: A to spoko wezmę ze sobą przyjaciela pobawimy się w swatów ;P
J: Jak ona to zaraz przeczyta to nie da ci żyć.
I: Ona ma tt?
J: No to raczej zobaczysz zaraz napisze ;P
I: No to czekam.
Ewa: Oż wy mnie obgadujecie Lena masz racje nie dam mu spokoju i tobie też nie!
J: Ale co ja zrobiłam?
E: Napisał 'pobawimy' a nie pobawię!
J: Ja nie mam zamiaru się w to plątać zabijaj jego a nie mnie!
I: No wiesz co dzięki! Zostawiasz mnie samego foch!
J: Przepraszam, ale ja muszę jeszcze spotkać 1D, a potem umierać ;P
I: Ja też!
J: Dobra Ewa zrobimy tak nie zabijaj nikogo.
E: Nie daruje wam tego! Nie będziecie mnie z nikim swatać!
I: Ale on jest spoko spodobałby ci się dużo dziewczyn do niego podbija.
J: No widzisz może by ci się spodobał, a ty już zabije was!
E: Ja się pobawię w swatkę i was zeswatam przynajmniej się znacie ;P
O kurde i co by tu odpisać y... y... y...
I: Próbuj, nie uda ci się ;P
J: Iwan ma racje nie uda ci się ;P
E: Jesteście pewni? Nawet nie zauważycie, a będziecie razem i będziecie dziękować.
J: Chyba w twoich snach!
I: Dokładnie.
E: Już się ze sobą zgadzacie ha i co? ;P
J: Nic, to że mamy takie same poglądy nic nie znaczy. To co z tobą też się zgadzam prawie we wszystkim to co?
E: Ale ja jestem dziewczyną, a on to chłopak.
J: Serio nie zauważyłam że jest chłopakiem.
E: A dobra idę bo już nie mogę tego czytać pa.
J: Pa.
I: Pa.
J: Dobra je też już zmykam bo 2 w nocy.
I: O kurde u mnie 3 no ja też już lecę pa ;*
J: Pa ;*
E: Ha całusek! Się udaje! Pa.
J: Idź się lecz.
I: Dokładnie.
Już nic nie pisaliśmy położyłam się do łóżka. Miałam problemy z zaśnięciem. Dostałam sms-a.
"Dobranoc ;* "~ Iwan.
Z uśmiechem na twarzy zasnęłam.
******************************************************
Część pierwsza zakończona ;P Ewelina proszę bardzo może być? Jutro może ale może dodam następną część. Nie wiem czy dodawać bo jak się wam nie podoba to nie będę dodawać. W sumie to tego nie powinno być bo nie było 5 komentarzy no ale dobra bo Ewelina ze skóry wychodzi że mam dodać ;P ;* Komentujcie plis ;*
Fajny xd Miłość z tt ♥ a co z Horanem?? XD Szkoda, że on po rosyjsku nie gada xd haha xd
OdpowiedzUsuńNie ci już ten ukraiński będzie xd :P
OdpowiedzUsuń